Jak udało mi się schudnąć 14 kilogramów? Łatwo nie było, ale zaraz wam wszystko opowiem od początku. Do tej pory mnie samej jest ciężko uwierzyć w to wszystko. Uwierzcie mi były wzloty i upadki i momenty kryzysu. Mimo wszystko ciągle wracałam do myśli, że robię to dla siebie dla własnego zdrowia i lepszego samopoczucia. Wszystko zaczęło się od diety i już pierwszymi efektami podzieliłam się z wami w tym wpisie.
JAK UDAŁO MI SIĘ SCHUDNĄĆ 14 KILOGRAMÓW?
Jak skończyłam dietę, to nadal nie odpuszczałam. Co prawda jadłam wszystko, ale z umiarem. Dodatkowo doszła praca, która była dość ruchliwa, bo przez trzy miesiące pracowałam jako listonosz. Ta praca pomogła mi wyrobić kondycję i dodatkowo zrzucić kolejne kilogramy. Gdy z niej zrezygnowałam, mój ruch się ograniczył, ale nadal starałam się utrzymywać kondycję. Spacerowałam, ćwiczyłam w domu, ale delikatnie. Bywały momenty, że przez stres mniej jadłam, ale tego nie polecam. Później po tym ciężkim “stresującym” okresie starałam się wrócić do regularnych posiłków. Jadłam często a mało. Ostatni posiłek był o 16.00-17.00 Teraz już trochę zmieniłam ten czas i wydłużyłam sobie ostatni posiłek do godziny ok. 18.00.
Co jadłam? Praktycznie wszystko, ale wyeliminowałam z jadłospisu, to co mi szkodzi i po czym czułam się źle. Ograniczyłam chleb, mięso i cukier. W sumie cukru od dawna mało spożywałam, nie słodzę, a jak mnie nachodzi ochota na słodkie, to zjadłam jakąś jedną “słodyczową” przekąskę. Ja jestem zdania, że chudnąć trzeba z głową. Najlepiej małymi krokami zmierzać do celu. Ja tak działam, żeby później nie odczuwać efekty jojo i czuć się, jak również wyglądać na dwa razy większą. Już kiedyś tego doświadczyłam.
Odpowiadając na pytanie, jak udało mi się schudnąć? To napiszę, że dieta jest kluczowa w tym wszystkim oraz później racjonalne odżywianie. Najlepiej powierzyć to osobie jakim jest dietetyk, który się na tym zna i który nas pokieruje, zrobi z nami wywiad i dopasuje odpowiednie pokarmy do naszego zapotrzebowania. Ja z całego serca mogę wam polecić Panią Sylwię z Dietetyk belight link macie tutaj. Profesjonalizm w każdym calu. Super ułożony jadłospis i do tego pyszny.
TERAZ NOWY ROK I CZAS NA NOWE WYZWANIA!
Zaczynam od zrobienia badań profilaktycznych i wzmocnienia się przez zdrowe odżywianie oraz witaminy. Nadal ograniczam i wykluczam, to co mi szkodzi. Dodatkowo spacery obowiązkowo w moim przypadku, które mnie wyciszają i super dotleniają. Joga, którą się zachwyciłam. Mam zamiar wkręcić się w nią jeszcze bardziej. Chciałabym pochwalić się za rok moimi osiągnięciami w tej dziedzinie. Oczywiście celów mam więcej, ale są one bardziej osobiste, które wolę zatrzymać dla siebie. Teraz pilnuję się z tym, co jem i o której jem, żeby nie obudzić się za jakiś czas z efektem jojo. Jeśli macie jakieś pytanie piszcie śmiało w komentarzach.
Poniżej przedstawiam Ci moją metamorfozę.