Witajcie!
Po przerwie wracam do was z postem, który miał pojawić się dużo wcześniej. Niestety nie zdążyłam, a ostatnie dni też przysporzyły mi trochę zmartwień i nie miałam do tego głowy. Najważniejsze, że wracam i jest wszystko dobrze.
KĄPIEL ALERGIKA
W okresie jesiennym ,zimowym, a nawet wiosennym Oskar ma spore problemy ze swoją skórą. Niestety jako alergik musi zmagać się z wieloma czynnikami, które nie są za bardzo dla niego sprzyjające. Ja mam podobnie i ciągle testuję czegoś nowego, naturalnego, aby móc wspomagać swoją skórę i odpowiednio ją nawilżać. U Oskara mam już taki sprawdzony od kilku tygodni rytuał kąpielowy.
Co jest najważniejsze?
W przypadku mojego dziecka najważniejsze jest odpowiednie nawilżanie skóry. Nie stosuję już do tego żadnych emolientów przynajmniej we wspomnianym wcześniej przeze mnie okresie. Jeśli jest lato, skóra lepiej reaguje i wtedy mogę sobie pozwolić na testowanie czegoś innego w jego przypadku. Teraz przez ten okres do kąpieli dodaje oleju kokosowego, w którym myję całe ciało dziecka bądź zaparzam siemię lniane i wlewam do wanny galaretkę, która powstaje. Dobrze sprawdza się również sól kłodawska dodana do kąpieli. Olej kokosowy działa antybakteryjnie więc super działa w zastępstwie za mydło.
Po tym wstępnym i najważniejszym rytuale przychodzi czas na wyjście z wanny. U nas ręcznik musi być z bawełny jak ten ze zdjęcia od Elodie Details. Dobrze sprawdza się również z bambusa, muślinu lub lnu. Tylko takie produkty z naturalnym składem działają na skórę dobrze. Po wytarciu przychodzi moment na kolejne nawilżanie i tutaj od niedawna super się sprawdza olejek z awokado, ale o jego działaniu napiszę w innym poście. Na koniec odpowiednia piżamka najlepiej, jeśli jest z bawełny organicznej . Kiedyś założyłam małemu z polara ….masakra. Myślałam, że w zimie będzie mu w niej ciepło, a jak się okazało, nie przepuszczała w ogóle powietrza i oczywiście na drugi dzień wysypka. Obowiązkowo w okresie zimowym szlafrok, który także mamy z bawełny znalazłam go w sklepie Maylily. Po kąpieli zdarza się i to dość często, że Oskar nie zasypia od razu, a ja nie lubię, jak biega w samej piżamie po domu.
O pościeli pisałam wam już kiedyś, ale wiadomo, że trzeba ją zmieniać i u nas oprócz tej z lnu również fajnie sprawdza się muślinowa także do nabycia we wspomnianym wcześniej sklepie. I na koniec najważniejsze, bez czego Oskar nie uśnie, czyli pielucha/otulacz bambusowy. Mamy już długi czas od La Millou, ale teraz dodatkowo zaopatrzyliśmy się jeszcze w otulinkę antykomarową z myślą już o wakacjach. Po ostatnim pobycie nad morzem i pogryzieniach jakie komary zafundowały Oskarowi wolę już takich sytuacji unikać. Taka otulinka również bardzo fajnie odstrasza kleszcze i różne insekty. Myślę, że warto inwestować w takie rzeczy tym bardziej, jeśli mają zapewniać komfort naszym dzieciom.
To tak to wszystko wygląda w skrócie u nas a, jak jest u was? :)
Do następnego!
Sylwia
Ręcznik- Elodie Details/ Scandinavianbaby| Kołdra, poduszka , szlafrok, otulinka- Maylily
Świetny wpis i super produkty do pielęgnacji alergika, dobrze że na rynku jest taka super firma która pomaga by alergika czuł się dobrze pomimo problemów skórnych
Dziecko z alergiami jednak ma przewalone i tyle, dużo biegania masz wokuł niego.