Zimowa herbata jest obowiązkowa, jak tylko zrobi się nieco chłodniej. Świetnie wygrzewa, a swoim smakiem i aromatem sprawia, że coraz bardziej przybliżam się do Świąt Bożego Narodzenia. Jakoś z tym kojarzy mi się jej smak. Można ją stworzyć na różne sposoby. Poznajcie mój.
JAK ZIMOWA HERBATA TO TYLKO Z NEWBYTEAS
Newbyteas już znacie, bo już nie raz pisałam o nich na blogu na przykład w tym wpisie czy tym. Nie ukrywam, że odkąd mam okazję testować te herbaty zaczęłam coraz bardziej lubić herbatę. Poza tym Newbyteas nie na się nie lubić. Od pierwszego posmakowania można przepaść na dobre. Bardzo się cieszę, że mam możliwość współpracować z tą marką, bo uwielbiam tworzyć dla nich zdjęcia i filmy. Dodatkowo smaki są niesamowite, a wybór ich jest ogromny.
W tym wpisie chciałam wam zdradzić mój przepis na zimową herbatę. Można modyfikować to na wiele sposobów, ale jest jeden główny składnik, który koniecznie mus być i są to właśnie herbaty Newby.
Moja zimowa herbata składa się z pysznej Newby z dodatkiem migdałów, a więcej o niej możecie się dowiedzieć tutaj. Dodatkowo nie mogło zabraknąć pomarańczy z goździkami, żurawiny i miodu. Dodałam również borówki, ale myślę, że zamiast nich mogłyby być spokojnie plastry cytryny i starty korzeń imbiru w niedużej ilości. Maliny także są świetnym składnikiem przy tego typu herbatach. Można tutaj kombinować do woli. Muszę jednak przyznać, że ten posmak migdałów w herbacie nadaje jej takiego wyrazistego smaku. Uwielbiam.
Zimowa herbata musi być rozgrzewająca więc najlepiej, aby składała się właśnie z takich składników, które nas rozgrzeją. Bardzo jestem ciekawa, jakie smaki wy lubicie. Co w waszej zimowej herbacie musi się znaleźć? Jakie nuty zapachowe preferujecie? Czy bardziej stawiacie na neutralne smaki z dodatkiem wanilii, czy cynamonu, czy bardziej odpowiadają wam owocowe połączenia? Ja chyba bardziej preferuje te pierwsze, chociaż owocowe też bardzo lubię. Najlepiej robić na zmianę i próbować różnych smaków. Prawda?
*wpis powstał we współpracy z Newby
